środa, 9 marca 2016

Cichy towarzysz mojego życia!





Dziś liturgiczne wspomnienie św. Dominika Savio, patrona ministrantów i kobiet rodzących oraz oczekujących na potomstwo.

Jeśli się nie mylę jest najmłodszym świętym.




W wieku 7 lat, przyjmując komunię świętą postanowił: „raczej umrę, niż zgrzeszę”. I dotrzymał słowa.



***



Czytając sobie o nim, dzisiejszego przedpołudnia, w mojej pamięci ożywiły się wspomnienia związane z Salezjanami. Zdałam sobie sprawę, że towarzyszą mi od najmłodszych moich lat aż po dziś dzień.

Jako dziecko chodziłam do przedszkola Salezjańskiego prowadzonego przez Siostry. Pamiętam kilka sytuacji z przedszkola, niektóre Siostry. Najmilej wspominam przedstawienie, w którym mogłam zagrać samą Laurę Vicuna. :)

Jako nastolatka przez jakiś czas uczęszczałam na spotkania formacyjne SPE - Salezjańskiej Pielgrzymki Ewangelizacyjnej i dwa razy doszłam z nimi na Jasną Górę. To niesamowite przeżycie.

Teraz moje dzieci chodzą do przedszkola Sióstr Salezjanek :)



Myśląc o nich, o ludziach, których poznałam, o wychowawcach, animatorach o Siostrach...
Chciałabym im powiedzieć wszystkim DZIĘKUJĘ! 

Mimo tego, że to Zgromadzenie zakonne nie odegrało najważniejszej roli w moim życiu, nie przeżyłam tam nadzwyczajnego nawrócenia, to....
Sieją cierpliwie od tylu lat Boga w moje serce... Cicho i pokornie...




św. Dominiku dziękuję za podsunięcie tych myśli i wspomnień...
Dziś zdrowaśka w ich intencji :)








Miłego wieczoru i spokojnej nocy Kochani!




p.s. o mamma mia jak mogłam o tym zapomnieć :) Przecież jestem zatrudniona w Salezjańskim przedszkolu, jako wychowawca :) Wprawdzie od 7 lat nieaktywną przedszkolanką jestem, ale jednak tam pracowałam i na liście pracowników figuruję :) 
No nie... sama zaczynam być zdziwiona - ile mnie z nimi łączy :)
Panie Boże chcesz mi przez to coś powiedzieć???? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz